KUCHNIA JAPOŃSKA

CIASTECZKA MOCHI – JAPOŃSKIE CIASTKA RYŻOWE

Chcesz zapewnić sobie szczęście w Nowym Roku? Zjedz ciasteczko! Według japońskiej tradycji o noworoczną pomyślność zadbasz zjadając mochi – nadziewane ryżowe kuleczki, symbolizujące długie i szczęśliwe życie.

Japońskie ciastka ryżowe

Wchodząc do japońskiej cukierni, nie sposób nie zauważyć niewielkich, wielobarwnych ciasteczek, które swoją formą przypominają nieco marcepanowe słodkości. Czasem gładkie i niepozorne, innym razem misternie zdobione, ryżowe mochi – bo o nich mowa – przyciągają uwagę i kuszą niecodziennym wyglądem. Choć poza Japonią najczęściej mówi się właśnie o słodkiej odsłonie mochi, która w okresie Nowego Roku króluje w japońskich domach, ryżowe kulki na co dzień jadane są na słono – jako przystawka lub dodatek do ciepłych dań.

Przepis na mochi – jak zrobić japońskie mochi?

Mochi przygotowuje się z ryżowej masy na bazie kleistego ryżu (gotowanego w całości lub mielonego na mąkę), wody i – w wersji deserowej – cukru. W domowych warunkach, można je przyrządzać przy pomocy parownika, maszyny do gotowania ryżu, a nawet mikrofalówki, w których podgrzewa się ryżowy kleik. Dla uzyskania odpowiedniej sprężystości, ciasto należy długo i starannie zagniatać. Ze sprężystej, klejącej masy formuje się kulki, podobne nieco do naszych polskich knedli. Wyjątkowy kolor mochizawdzięczają dodatkom barwników spożywczych. W oryginalnych przepisach pojawia się sproszkowana matcha lub liście yomogi, które nadają ciasteczkom ciekawy, zielonkawy odcień.

Czym nadziać mochi?

Typowym nadzieniem słodkich mochi jest pasta anko – składnik wielu japońskich słodkości. Tradycyjny krem wykonuje się z czerwonej fasoli azuki z dodatkiem cukru lub miodu. Daifuku, czyli „wielkie szczęście” to natomiast specjalna wersja ryżowych ciasteczek z truskawką w środku – nazwa deseru mówi chyba sama za siebie. W bardziej współczesnych, zeuropeizowanych odsłonach, mochi nadziewane są czekoladą, nutellą, a nawet lodami. Często obtacza się je w czarnym sezamie goma lub sojowym proszku kinako. Po uformowaniu ciasteczka są gotowe do spożycia. By zapobiec ich sklejaniu, umieszcza się je w oddzielnych papierowych papilotkach. Mochi w wersji wytrawnej występują natomiast sauté – bez nadzienia czy dodatkowej posypki.

Mochitsuki – słodki Nowy Rok

Choć deserowe mochi można znaleźć na co dzień w japońskich sklepach i cukierniach, największą popularnością cieszą się w okresie Nowego Roku. To właśnie wtedy odbywa się mochitsuki, czyli ceremonia tradycyjnego „ubijania mochi”. Ryż potrzebny do wyrobu ciasta namacza się już dzień przed uroczystością. Rano, po przełożeniu do specjalnego koszyka, jest on gotowany na parze przez ok. 45 minut.

Do ubijania miękkiego ryżu potrzebny jest moździerz, wykonany najczęściej z drewna, kamienia lub betonu oraz drewniany młot – kine. Zazwyczaj w czynności biorą udział dwie osoby – jedna uderza młotem w ryżową masę, a druga miesza w moździerzu wilgotną dłonią. Czynności towarzyszą często rytmiczne okrzyki, które mają usprawnić energicznie wykonywane ruchy. Widowisko trwa do momentu, aż masa uzyska jednolitą, błyszczącą konsystencję. Wtedy obtacza się ją w mące, dzieli na części i formuje tradycyjne przysmaki. Noworoczne kagami-mochi składają się z dwóch spłaszczonych kulek w różnym rozmiarze, które układane są jedna na drugiej. Mają symbolizować następstwo pokoleń w rodzinie i zapewniać jej powodzenie w rozpoczynającym się roku. Symboliczne słodkości ozdabiają japońskie domy aż do 11 stycznia, kiedy stwardniałe już mochi są uroczyście rozbijane. Tradycja zabrania bowiem ich krojenia, które może sprowadzić nieszczęście na całą rodzinę.

Słodkie niebezpieczeństwo – jak jeść mochi?

Jak się okazuje, niewinny przesąd bywa przyczyną niebezpiecznych wypadków – szczególnie wśród osób starszych. Dotyczy on bowiem spożywania nie tylko wysuszonych kagami-mochi, ale wszystkich mochi zjadanych w pierwszych tygodniach stycznia. Świeżo przygotowane ciasteczka są bardzo klejące i trudne do połknięcia. Choć ich elastyczność i rozciągliwość ma symbolizować długie życie, próby zjadania ich w całości często prowadzą do zakrztuszeń, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci. Sprawa może wydawać się błaha i marginalna, jednak specjaliści co roku apelują o ostrożne spożywanie tradycyjnych słodyczy, najlepiej po ich wcześniejszym rozdrobnieniu. W przeciwdziałanie ryzykownym wypadkom włączył się również jeden z producentów mochi, który wypuścił na rynek ciasteczka wzbogacone o specjalny enzym, ułatwiający przełykanie.

Mochi w wersji wytrawnej

Choć ze względu na wyjątkową, noworoczną tradycję, poza Japonią zdecydowanie częściej słyszy się o słodkiej odsłonie mochi, na co dzień ryżowe kulki trafiają na japońskie stoły raczej jako słona przystawka lub dodatek do ciepłych dań. Wytrawne mochi dodaje się również do zup, w których kleiste kulki delikatnie rozpływają się, zyskując przyjemną, kremową konsystencję.

Jak smakuje mochi?

Dla europejskich miłośników czekolady czy słodkich kremów, deserowe mochi może wydawać się mdłym substytutem „prawdziwych” słodyczy. Odwiedzając Japonię w okolicach Nowego Roku warto jednak udać się na tradycyjne mochitsuki i spróbować ryżowych przysmaków z nadzieniem z pasty anko. Jeśli jednak zależy Ci na autentycznym doświadczeniu codziennej japońskiej kuchni, musisz skosztować również podstawowej, wytrawnej odsłony mochi – w końcu to do niej najbardziej przyzwyczajeni są sami Japończycy. Tylko pamiętaj, jedz powoli, drobnymi kęsami! Z mochi nie ma żartów!

pozostałe ARTYKUŁY